Dni Kultury Polskiej na Żmudzi to pretekst do wyjazdu na Litwę chóru Ojczyzna i zespołu Mżawka. Miałem przyjemność towarzyszyć zespołom w tym wyjeździe więc pragnę podzielić się swoimi /i nie tylko/ wrażeniami.
Organizatorem Dni Kultury Polskiej na Żmudzi było Stowarzyszenie Polaków w Kiejdanach a ściślej, nazywając po imieniu, to Pani Irena Duchowska. Pierwszy dzień 3.06 to XV Festiwal Kultury Polskiej w Kiejdanach w ramach którego można było zwiedzić w gmachu samorządu Muzeum Rzeźb W. Ulewicza, uczestniczyć w spotkaniu literackim z autorką tomiku wierszy "We mgle" Panią Ireną Duchowską. O godzinie 15,20 rozpoczął się korowód z Rynku Wielkiego przez starówkę Kiejdan do Centrum Kultury, gdzie zaprezentowało się 26 (!!!) zespołów uczestniczących w festiwalu, w tym 15 z Polski. Warto wspomnieć, że były zespoły między innymi z Rzeszowa, Warszawy, Ciechanowca, Augustowa, Szczytna, Rygi, łącznie około 500 osób. Piszę to aby pokazać jaki wysiłek organizacyjny i logistyczny musiała włożyć jedna osoba - IRENA DUCHOWSKA.
Po występach około godziny 20,30 udaliśmy się na kolację zwaną "Wieczorem integracyjnym". Miałem tam okazję zamienić kilka zdań z Michałem Mackiewiczem Prezesem Związku Polaków na Litwie i jednocześnie posłem na Sejm. Obecna była delegacja Polaków z Wędziagoły, która zaprosiła nas do Wędziagoły w drodze powrotnej do Węgorzewa.
Drugi dzień (4.06 ) to IV Festiwal Kultury Polskiej w Poniewieżu, rozpoczął się mszą w Katedrze pw. Chrystusa - Króla, gdzie chóry miały okazję zademonstrować swoje umiejętności. "Ojczyzna" dominowała. Następnie udaliśmy się korowodem spod Katedry przed gmach samorządu, skąd pojechaliśmy w okolice "Cido Areny"- wielofunkcyjnej hali widowiskowo - sportowej, gdzie zespoły zaprezentowały swoje umiejętności na scenie. Wystąpiło na scenie 20 zespołów w tym wszystkie zagraniczne z pierwszego dnia, zmieniły się zespoły litewskie. Było równie ciekawie jak pierwszego dnia, ponieważ zespoły zmieniły repertuar. Należy wspomnieć, że Pani Irena miała tu pomocnika - Panią Danutę Kriszczuniene. Pani Danuta jest dyrektorem Szkoły dla głuchoniemych i niedosłyszących w Poniewieżu, z pochodzenia nie jest Polką ale do Polski i Polaków ma serce.
Około godziny 15,30 wyruszyliśmy w drogę powrotną do domu pamiętając o zaproszeniu do Wędziagoły. Tam czekali na nas przy kościele gospodarze na czele z Prezesem Zarządu Wędziagolskiego Oddziału Związku Polaków na Litwie Panem Ryszardem Jankowskim. Ryszard Jankowski to aktualny "Polak Roku na Litwie", tytuł ten otrzymał po raz czwarty, brawo!
Gospodarze pokazali nam kościół z 1823 roku, piękny zabytek i ładnie utrzymany. Dowiedzieliśmy się, że jedna msza w niedziele odbywa się w języku polskim. Chór Ojczyzna i Ryszard Zabłotny nie byliby sobą gdyby w takich okolicznościach nie zaśpiewali gospodarzom "Roty".
Zwiedziliśmy cmentarz, oczywiście z grobowcami Rodziny Czesława Miłosza i dzwonnicę z dzwonami które wzywały do powstania listopadowego i styczniowego. Na zakończenie gospodarze pokazali nam Dom Polski w Wędziagole, obiekt prywatny, dom po rodzicach działaczki Związku Polaków Leonii Piotrowskiej, odbudowany, pięknie urządzony i utrzymany za własne środki z bogatą biblioteką do której dołożyliśmy swoją cegiełkę z ostatniej zbiórki książek. Była to wzruszająca wizyta!!!
Na dogłębne podsumowanie wizyty i wyciągnięcie wniosków przyjdzie czas. Tak na gorąco mogę powiedzieć , że warto było, warto było jechać aby poznać herosów, ludzi którzy nie licząc się z własnym czasem i wygodami własnego życia poświęcają się dla podtrzymania polskości na Żmudzi i Ziemi Koweńskiej, na bardzo trudnym terenie.